Przejechałam dłonią po pudełku. Kolejne łzy spadały na białą pościel. Usiadłam opierając się o ścianę i otworzyłam pudełko. Tak dawno tam nie zaglądałam. Wysypałam wszystko na poduszkę. Fotografie, rysunki i wszystko inne co przypominało mi tatę. Wzięłam do ręki jedno z moich ulubionych zdjęć. Miałam na nim może z pięć lat. Było zrobione w parku, niedaleko naszego domu. Zawsze chodziłam tam z tatą. Wspomnienia wróciły.
- Nie złapiesz mnie! Nie złapiesz! - krzyczała mała dziewczynka uciekająca przed mężczyzną w okularach przeciwsłonecznych.
- Zaraz Cię dogonię! - krzyknął owy facet zwalniając. Dziewczynka schowała się za jednym z drzew.
- Mam Cię! - powiedział podnosząc córeczkę do góry.
- No i znowu wygrałeś. - powiedziała naburmuszona. Mężczyzna zaśmiał się wesoło i pocałował dziecko w czółko.
- Kocham Cię tatusiu.- mruknęła dziewczynka przytulając się do ojca.
- Ja Ciebie też Żabko. - odpowiedział.
Kolejna fala łez spływała mi po policzkach. Tak strasznie za nim tęskniłam.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Mogę? - spytał Niall wychylając głowę przez uchylone drzwi.
- Siadaj. - odpowiedziałam, pokazując miejsce obok siebie. Usiadł i niepewnie wziął do ręki jedno ze zdjęć.
- Tęsknisz za nim, co? - powiedział przyglądając się zdjęciu.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. Zawsze byłam jego cudowną córeczką, aż do czasu.
- Czas leczy rany. - widać było, że chce mnie pocieszyć.
- Nie Niall, czas przyzwyczaja do bólu. - wspomnienia zawsze bardzo mnie dołują. - Czy mógłbyś mnie przytulić? - spytałam, czując, że za moment wybuchnę niepohamowanym płaczem.
- Chodź. - powiedział, a ja przylgnęłam do niego dławiąc się łzami.
- Spokojnie już. - mówił głaszcząc mnie po włosach.
- Przepraszam. - wymamrotałam odsuwając się od niego.
- Nie masz za co. - odpowiedział, z cieniem uśmiechu. - A teraz ładnie złożymy Twoje pamiątki i zejdziemy na dół.
Perspektywa Patrycji.
Gdy Nathalie zniknęła na górze, wyszłam na dwór. Nie lubiłam, gdy ona cierpi. Strasznie tęskni za Ojcem. Zawsze jak o nim opowiada widać w jej oczach smutek i rozpacz, a także radość, że miała tak kochającą osobę. Usidłam na hamaku i patrzyłam w gwiazdy, które dzisiaj było wyjątkowo dobrze widać. Zawsze mnie to wyciszało i pomagało pomyśleć. Poczułam dłoń na plecach i zobaczyłam zmartwionego Harry`ego.
- Kochanie?
- Harry. Ona tak cierpi. - powiedziałam przytulając się do niego.
- Widać. Ale nic na to nie poradzimy. Kiedyś będzie o nim wspominać tylko z uśmiechem, a nie ze łzami. Zobaczysz. - zapewnił.
- Tylko dlaczego to kiedyś, nie może być teraz.
- Dajmy jej czas.
- Ale Harry ona już w tym roku kończy 19 lat i dalej nie może pogodzić się z jego śmiercią. - stwierdziłam patrząc na 'naszą' gwiazdę.
- Musimy poczekać. - powiedział całując mnie w skroń.
Jak dobrze mieć kogoś takiego jak Harry. Właśnie.
- Już wiem co może pomóc jej zapomnieć. - powiedziałam.
- Co takiego?
- Miłość, Skarbie Miłość. Potrzebny jej ktoś taki jak Ty. - stwierdziłam patrząc na niego.
- Wiesz, Kocham Cię. - powiedział całując delikatnie mój policzek. Uwielbiałam go.
- Musimy poczekać. - powiedział całując mnie w skroń.
Jak dobrze mieć kogoś takiego jak Harry. Właśnie.
- Już wiem co może pomóc jej zapomnieć. - powiedziałam.
- Co takiego?
- Miłość, Skarbie Miłość. Potrzebny jej ktoś taki jak Ty. - stwierdziłam patrząc na niego.
- Wiesz, Kocham Cię. - powiedział całując delikatnie mój policzek. Uwielbiałam go.
Nataa ;D
świetny no <3
OdpowiedzUsuń- Paulina.
Fajny rozdział . <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następne . ; )
~Ania . ( colorovelove.fbl.pl )
boski <3
OdpowiedzUsuńcuuudo ! < 3
OdpowiedzUsuń( directionfever.fbl.pl )