Obudziłam się w domku obok Zayn`a. Byliśmy przykryci jednym kocem i leżeliśmy dość blisko siebie. Wczorajszy wieczór wspominam bardzo dobrze, a w szczególności rozmowę z Zayn`em. Popatrzyłam na niego. Był przystojny. Jego czarne włosy w mega nieładzie dodawały mu uroku. Pod zamkniętymi powiekami kryły się brązowe tęczówki, które w tym momencie na mnie spojrzały.
- Co mi się tak przyglądasz? - spytał przecierając oczy i opierając się na ręce.
- Chciałam sprawdzić kto mnie w nocy obmacywał - zaśmiałam się na widok jego miny.
- Przepraszam - powiedział zmieszany.
- Żartowałam przecież. - szturchnęłam go i wstałam.
Razem wyszliśmy na świeże powietrze. Słońce było już dość wysoko na niebie. Spojrzałam na telefon. 10.03
Reszta towarzystwa siedziała już na miejscu wczorajszego ogniska i o czymś zawzięcie dyskutowali.
- No ale ja nie chcę tam jechać. - upierała się Claudia.
- Raz możemy jechać gdzieś indziej. - próbował przekonać ją do swojego zdania Louis.
- O co chodzi? - spytałam siadając obok Claudii.
- O wakacje. Chłopaki chcą jechać w góry, a ja robię sprzeciw. - taa. siostrzyczka nie lubiła gór. Już wiele razy tam byłyśmy i nie wspominamy tego zbyt dobrze.
- A ty za kim jesteś? - spytał Harry siedzący obok Patrycji.
- Wolałabym nie wybierać. Dostosuje się do was. - powiedziałam
- Jest trzy do czterech. Zayn gdzie wolisz? Góry czy morze? - spytał Liam.
- Jakbyś nie wiedział. Jasne, że morze.
- No to jest cztery do czterech. Nata masz decydujący głos. - powiedział Brian.
- Nie lubię być w takiej sytuacji - mruknęłam opierając się o Claudię.
- A nie możemy jechać i tu i tu ? - spytał Zayn.
- I to jest myśl. Jestem na tak. - powiedziałam zadowolona.
- No nie wiem - marudziła Claudia- Ja nie bardzo lubię góry. Niektórzy wiedzą dlaczego, a szczególnie Nata.
- No, ale przecież ja nie chciałam. - zaśmiałam się, na wspomnienie Młodszej z ręką w gipsie.
- Nie, przecież sama na siebie wjechałam. Nie. lepiej brzmi Przygniotłam. - powiedziała z powagą, lecz po chwili wybuchnęła śmiechem, do czego przyłączyła się reszta łącznie ze mną.
- No to ustalone. Najpierw morze, później góry. Ale dopiero po siedemnastym.
- Czemu? - spytał Niall.
- Imprezka jest siedemnastego. Urodziny. - odpowiedział Zayn.
"Pamięta" - pomyślałam.
"Nie ma to jak w domu." - pomyślałam kładąc się na kanapie w salonie. Po chwili przyszła także Claudia z Patrycją. Spojrzałam na uśmiechnięte dziewczyny.
- Ej Zakochana. - zwróciłam się do Patrycji. - podaj mi pilota.
- Zakochana- mruknęła Claudia i dalej szczerzyła się do telefonu. "Ciekawe z kim tak namiętnie pisze?"
- Bo Ci się klawiaturka zapali - zaśmiała się Patt.
- Zabawne. - odpowiedziała nawet na nią nie patrząc.
Włączyłam TV i jak zwykle nie było nic ciekawego. Patrzyłam się tępo w ekran. Po salonie rozbiegł się dźwięk dzwonka mojego telefonu. Leniwie sięgnęłam po urządzenie. Na wyświetlaczy widniało imię mojego partnera tanecznego. "Lukas"
"Natuś, moglibyśmy się spotkać jutro?"
"Jasne. Gdzie i o której?"- odpisałam.
" 'Nasza' kawiarenka przy parku o 14? ; D"
"Na pewno będę . ;D "
- Nie no kurde, następna sms`uje. - powiedziała Patrycja.
- Idź do Harry`ego a nie nam marudzisz.
- Harry będzie wieczorem. Za bardzo wczuli się w planowanie naszych wakacji.
- Aż boję się pomyśleć co oni wymyślą. - powiedziała do siebie.
Nataa ; D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz