- Słucham?
- Cześć Nathalie tu Caroline.
- No cześć. Stało się coś, że dzwonisz?
- Nie. Chciałam się zapytać czy jesteś zajęta.
- Nie, akurat nudzę się ze znajomymi, którzy zżerają moje żelki.
- To może innym razem jak z kimś teraz jesteś. - powiedział, lecz po chwili zamiast niej mówił chłopak. - Boże, ona nic nie umie załatwić.
Zaśmiałam się.
- Oprowadziłabyś nas może po mieście, tylko tu po okolicy na początek ? - spytał.
- Pewnie. Mogę zaraz być po was.
- Spotkajmy się pod budynkiem od treningów.
- Jak wolisz. To do zobaczenia za pół godziny.
- Do zobaczenia. - powiedział i się rozłączył.
- Zabieramy się. - zarządziłam.
- Coś Ty wymyśliła?
- Ja? Nic. Kellan dzwonił. - wytłumaczyłam siostrze.
- No to wszystko jasne.
- Ty mi tu nie filozofuj tylko zbieraj tyłeczek.
Zwarte i gotowe czekałyśmy na Horana szukającego czegoś w kuchni. Chłopcy mieli nas podwieźć na miejsce spotkania, a sami postanowili jechać na 'małe' zakupy spożywcze. Kiedy już znaleźliśmy się w umówionym miejscu Kellan z Caroline już czekali.
- To on? - spytała widocznie zaskoczona Claudia.
- On, on. - potwierdziłam.
- Już się nie dziwię dlaczego Malik z chłopakami poszedł na siłownie. - zaśmiała się przyjaciółka.
- Myślisz, że... - zaczęłam.
- Jestem tego pewna. - była niemal w stu procentach poważna, a ja jakoś nie mogłam uwierzyć, że Zayn mógłby być o mnie zazdrosny.Czy Zayn podszedł ćwiczyć tylko dlatego, żeby dorównać Kellanowi? Czy tak jak sądzi nie chciał być gorszy od niego i bardziej mi się przypodobać.
Wyszłyśmy i machając do odjeżdżającego samochodu podeszłyśmy do blondynów.
- Cześć. - przywitałam się.- Kellan, Caroline to moja siostra Claudia i przyjaciółka Patrycja. Dziewczyny to Caroline i jej znajomy Kellan.
- Miło nam. - powiedziały 'moje' dziewczyny.
- Nam również. - odpowiedzieli.
- Idziemy? - spytałam. Wszyscy ochoczo przytaknęli.
Na początku szliśmy razem. Kellan, ja, Patrycja, Caroline i Claudia. Po pewnym czasie zagadałam się za bardzo z chłopakiem i przy okazji zwolniłam kroku, tak, że teraz szliśmy nieco z tyłu.
- Opowiedz mi coś więcej o sobie. - zagadnął.
- Chcesz wiedzieć coś konkretnego?
- No najlepiej to wszystko. - szeroko się uśmiechnął.
- Pytaj. - zachęciłam go.
- Długo już tańczysz?
- Od dziesiątego roku życia. To już będzie dziewiąty rok.
- Wow.
- Wiem. - zaśmiałam się.
- A ten...ten Zayn ? To Ty z nim jesteś? - spytał, nie wiem do czego mu to potrzebne ale okej.
- Nie, z Zayn`em się przyjaźnie. - odpowiedziałam oszukując sama siebie, przecież chciałabym, żeby było inaczej.
- Wydawało mi się coś innego. - stwierdził - Na próbie wydawał się o Ciebie zazdrosny.
Zazdrosny? Kolejna osoba stwierdza, że Zayn jest o mnie zazdrosny, ale dla mnie jest to śmieszne, nie chciał by takiej dziewczyny jak ja co nie oznacza, że ja bym nie chciała takiego chłopaka jak on. A na prawdę chciałbym i to jeszcze jak.
- No właśnie wydawało Ci się. - mówię, nieco przygaszona, ale ratuję wypowiedzieć lekkim uśmiechem.
- Chyba dziewczyny się dobrze dogadują. - zmienił temat pokazując na trójkę idącą przed nami.
W pewnym momencie zatrzymał się przy okazji robiąc to samo ze mną. Zdziwiona spojrzałam na jego twarz, nie wyrażała żadnych uczuć. Przeniosłam wzrok na oczy, para jasnych tęczówek. Patrzyłam w nie uparcie, jakby coś zaraz miało się stać, a nie stało się nic. Nic, zero. Nie to co z innymi, prześladującymi mi brązowymi oczami, za każdym razem, gdy w owe patrzę tonę, tonę i nic dla mnie nie ma wtedy znaczenia. Chciałabym patrzeć w nie non stop, ale co by sobie pomyślał ich właściciel. I znów myślę o Zayn`ie. Boże co się ze mną dzieje? Czyżbym...? Nie, a może jednak.
- Może spotkalibyśmy się kiedyś, SAMI? - spytał.
- Co? - taka była moja pierwsza reakcja. Mam się z nim spotkać? Jak chłopak z dziewczyną? Czy to ma być randka?
- No, czy chciałabyś ze mną jeszcze spotkać.
- Możliwe. - zresztą sama nie wiedziałam, jak mam na to odpowiedzieć. W końcu byłam chyba zadłużona w Zayn`ie. Ale co mi szkodzi spotkać się z nim jako kumple.
Z przebytej rozmowy z Kellanem wyniosłam bardzo dużo, może nawet za dużo. Wiem, czego nie lubi, a co uwielbia, wiem z kim chce się przyjaźnić, a kogo woli omijać z daleka, a co najdziwniejsze i do niczego mi nie potrzebne wiem, jakie dziewczyny mu się podobają i chyba się do nich zaliczam.
- O czym tak namiętnie rozmawialiście ? - spytała mnie Claudia, gdy już siedzieliśmy w domu.
- A tak tylko. - odpowiedziałam, patrząc się w ekran telewizora wcale, nie zainteresowana filmem.
- Jasne, jasne. - odpowiedziała swoim ulubionym tekstem.
Chwila ciszy i ja się odezwałam ze stwierdzeniem, które przemyślałam chyba z milion razy:
- Chyba się zakochałam.
- Ohohohho.! Nathalie się zakochała! - wydarła się Patrycja, co mnie wcale nie uszczęśliwiło, bo w każdej chwili mogli wrócić chłopcy.
- No to w kim? Może nam siostrzyczka powie. - dociekała Claudia.
- No w...
- W nim! Wiedziałam , że w nim. - klasnęła w dłonie Patrycja.
- Kogo masz na myśli? - spytałam się, żeby upewnić się czy ma na myśli tą samą osobę co ja.
- NO W NIM! W Kellanie.
I w tym momencie zauważyłam wchodzącego do salonu Zayn`a, który tylko to usłyszał wyszedł.
- Dzięki Deklu! -powiedziałam i wyszłam.
- No to chyba jednak chodziło o Zayn`a. - usłyszałam jeszcze przed zamknięciem drzwi tarasowych. Postanowiłam się przejść, chodź mój spacer szybciej się skończył, niż zaczął.
Na przeciwko mnie stał Eric. ' Czego ten palant ode mnie chce? ' - pomyślałam i szłam prosto przed siebie.
- Może być tak się zatrzymała. - powiedział w jednej chwili znajdując się tuż za mną.
- Jakoś nie mam ochoty. - odpowiedziałam nawet się do niego nie odwracając.
- Ale ja mam. - wysyczał i za pomocą mocnego szarpnięcia stałam twarzą w twarz z tym denerwującym blondynem.
- Czego Ty znowu ode mnie chcesz?
- Dobrze wiesz.
- A zostaw ty nas wszystkich w spokoju, dobrze na tym wyjdziemy. Na przykład ja nie będę musiała oglądać codziennie takiego dupka jak Ty! - krzyknęłam i już miałam się odwrócić kiedy dostałam. Dostałam w twarz i nie tylko. Po chwili poczułam też ból brzucha, za pomocą pchnięcia upadłam na chodnik i patrzyłam na mojego oprawcę. Za Eric`em widziałam jak ktoś się do nas zbliża, ten pewnie tego nie wiedział, więc dostałam kolejny cios w klatkę piersiową. Zdążyłam jeszcze usłyszeć swoje imię, po czym uderzając głowę o płytę chodnikową straciłam przytomność.
_____________________
jakoś nie podoba mi się ten rozdział, nie wiem czemu, ale mi się nie podoba, czegoś w nim brakuje, więc muszę jeszcze poćwiczyć to pisanie ^.^
a teraz czekam na 25 komentarzy i pojawi się kolejny rozdział < 3
LUBIĘ WAS SZANTAŻOWAĆ < 3
- Może spotkalibyśmy się kiedyś, SAMI? - spytał.
- Co? - taka była moja pierwsza reakcja. Mam się z nim spotkać? Jak chłopak z dziewczyną? Czy to ma być randka?
- No, czy chciałabyś ze mną jeszcze spotkać.
- Możliwe. - zresztą sama nie wiedziałam, jak mam na to odpowiedzieć. W końcu byłam chyba zadłużona w Zayn`ie. Ale co mi szkodzi spotkać się z nim jako kumple.
Z przebytej rozmowy z Kellanem wyniosłam bardzo dużo, może nawet za dużo. Wiem, czego nie lubi, a co uwielbia, wiem z kim chce się przyjaźnić, a kogo woli omijać z daleka, a co najdziwniejsze i do niczego mi nie potrzebne wiem, jakie dziewczyny mu się podobają i chyba się do nich zaliczam.
- O czym tak namiętnie rozmawialiście ? - spytała mnie Claudia, gdy już siedzieliśmy w domu.
- A tak tylko. - odpowiedziałam, patrząc się w ekran telewizora wcale, nie zainteresowana filmem.
- Jasne, jasne. - odpowiedziała swoim ulubionym tekstem.
Chwila ciszy i ja się odezwałam ze stwierdzeniem, które przemyślałam chyba z milion razy:
- Chyba się zakochałam.
- Ohohohho.! Nathalie się zakochała! - wydarła się Patrycja, co mnie wcale nie uszczęśliwiło, bo w każdej chwili mogli wrócić chłopcy.
- No to w kim? Może nam siostrzyczka powie. - dociekała Claudia.
- No w...
- W nim! Wiedziałam , że w nim. - klasnęła w dłonie Patrycja.
- Kogo masz na myśli? - spytałam się, żeby upewnić się czy ma na myśli tą samą osobę co ja.
- NO W NIM! W Kellanie.
I w tym momencie zauważyłam wchodzącego do salonu Zayn`a, który tylko to usłyszał wyszedł.
- Dzięki Deklu! -powiedziałam i wyszłam.
- No to chyba jednak chodziło o Zayn`a. - usłyszałam jeszcze przed zamknięciem drzwi tarasowych. Postanowiłam się przejść, chodź mój spacer szybciej się skończył, niż zaczął.
Na przeciwko mnie stał Eric. ' Czego ten palant ode mnie chce? ' - pomyślałam i szłam prosto przed siebie.
- Może być tak się zatrzymała. - powiedział w jednej chwili znajdując się tuż za mną.
- Jakoś nie mam ochoty. - odpowiedziałam nawet się do niego nie odwracając.
- Ale ja mam. - wysyczał i za pomocą mocnego szarpnięcia stałam twarzą w twarz z tym denerwującym blondynem.
- Czego Ty znowu ode mnie chcesz?
- Dobrze wiesz.
- A zostaw ty nas wszystkich w spokoju, dobrze na tym wyjdziemy. Na przykład ja nie będę musiała oglądać codziennie takiego dupka jak Ty! - krzyknęłam i już miałam się odwrócić kiedy dostałam. Dostałam w twarz i nie tylko. Po chwili poczułam też ból brzucha, za pomocą pchnięcia upadłam na chodnik i patrzyłam na mojego oprawcę. Za Eric`em widziałam jak ktoś się do nas zbliża, ten pewnie tego nie wiedział, więc dostałam kolejny cios w klatkę piersiową. Zdążyłam jeszcze usłyszeć swoje imię, po czym uderzając głowę o płytę chodnikową straciłam przytomność.
_____________________
jakoś nie podoba mi się ten rozdział, nie wiem czemu, ale mi się nie podoba, czegoś w nim brakuje, więc muszę jeszcze poćwiczyć to pisanie ^.^
a teraz czekam na 25 komentarzy i pojawi się kolejny rozdział < 3
LUBIĘ WAS SZANTAŻOWAĆ < 3
25 ? kobieto zlituj sięęę !!! xd fajny rozdział , bardzo ciekawy , brakowało chłopakó ale i tak było spoko ;d ;*** <3
OdpowiedzUsuńwiem, że brakowało, ale nie miałam jakoś lepszego pomysłu. ;D wybacz, < 3 i nie, nie zlituję się < 3
UsuńDodawaj szybko i to bardzo szybko:D
OdpowiedzUsuńProszę cie niech Natahalie nie będzie z Kellanem PROSZĘ!!!
KAMILA:D
Niech Natahalie będzie z Zaynem . !
OdpowiedzUsuńMarta . :)
fajny .
OdpowiedzUsuńpisz dalej .! <3
ciekawy , nawet bardzobardzobardzo :D
OdpowiedzUsuńmało chłopców , ale nich Natalhie będzie z Zyanem , niech troche pobędzie zazdrosny czy coś , ale żeby byli razem niedługo <3
ciekawy , nawet bardzobardzobardzo :D
OdpowiedzUsuńmało chłopców , ale nich Natalhie będzie z Zyanem , niech troche pobędzie zazdrosny czy coś , ale żeby byli razem niedługo <3
- nie podoba Ci się bo jest za krótki ;d
OdpowiedzUsuńnje no super jest ; ))
Pisz dalej . <33
świetne ; )
OdpowiedzUsuńrozdział : MEGA !
jak ty możesz nas tak torturować i 25 kom ?; C
daj spokoj wszyscy autorzy opowiadan, ktorzy pisza super uwazaja ze nie maja talentu...
OdpowiedzUsuńa ty z pewnoscia masz < 33
pisz, pisz szybko nastepny rozdzial bo juz sie doczekac nie moge !
J.
lubię zazdrosnego Zayna, haha! <3 i czekam na nowy, z niecierpliwością! :) /Kaśka
OdpowiedzUsuńteż lubię zazdrosnego Zayna ;D. mam nadzieję ze bd oni razem ;] . czekam na nn .
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział . Czekam na następne . :3
OdpowiedzUsuńDawaj kolejny ! :DD
OdpowiedzUsuńtylko jej nie zabijaj czy coś XDD
Fajne:) Chłopaków faktycznie za mało. Musisz kogoś dla lou stworzyć. Rozdział jak zawszą fajny:D
OdpowiedzUsuńco Ci się w nim nie podoba ?
OdpowiedzUsuńjest jak zawsze świetny . ; d
OESU . *.* ŚWIETNE CZEKAM NA NASTĘPNY , NO . :D
OdpowiedzUsuńsuper . :)
OdpowiedzUsuńdodawaj dalej i nas nie szantażuj . xd
ale fajny , czekam na dalsze rozdziały , wciągnęło mnie ^^ . :]
OdpowiedzUsuńdawaj następny już . ! <3
OdpowiedzUsuńO matko <3 chce jescze! ;)
OdpowiedzUsuńDajesz jeszcze :D
OdpowiedzUsuń<3 <3
OdpowiedzUsuńCzekam na jeszcze!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, nie mogę się doczekać następnego!
OdpowiedzUsuńEjjjj to już 26 komentarz! :D Czekammm! <3
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial, serio, kiedy nastepny ???
OdpowiedzUsuńczekam i czekam i nic ;D
J. < 33
o nie !
OdpowiedzUsuńblagam cie zrob tak zeby nathalie byla z zaynem !
nie moze byc inaczej !
reszte mozesz robic jak chcesz, byleby tylko oni byli razem i zadnych wypadkow/smierci, blagam cie !!!!!!!!!!!!!
moze i mnie nie posluchasz ale ja i tak bede sie modlila zeby nata chodzila z zayn'em !!!
J. < 33
dodaj już !
OdpowiedzUsuń