środa, 4 kwietnia 2012

Rozdział 32.

Szósty kilometr na bieżni, a ja już byłam wyczerpana.
- Wyżywasz się czy chcesz wrócić do formy? - usłyszałam za sobą.
- O Matt - zeszłam z bieżni. - Dawno cię nie widziałam.
- Fakt. Nie spotykamy się już po zajęciach. 
Pokiwałam głową i przyssałam się do butelki z wodą.
- Zmieniło się coś u ciebie? - spytał.
- Niezbyt. Wyjechałam, wróciłam, zakochałam się, jestem w związku i przeżyłam powrót debilnego byłego.
- No to nie wiele. - zaśmiał się. - A co do zakochania, to widziałem ta twoją uczennicę. 
- Wybacz, ale mój blondynek już się nią dobrze zajmuje.
- Zawsze można pomarzyć. - uśmiechnął się zawadiacko.
- No można. 

Na siłowni spędziłam jeszcze chwilę czasu, bo miałam jeszcze popołudniowy trening z Caro. Z domu wzięłam płyty z podkładami, dres i kilka butelek wody. Po drodze jeszcze zajrzałam do chłopaków, którzy jak zwykle tonęli w lenistwie. 
- Nie ma tak dobrze. - stanęłam w drzwiach do kuchni.
- Jest. A ty co taka zmachana? - zaśmiał się Harold ruszając brwiami. 
- Też byś taki by ba moim miejscu. 
- Wątpię, nie gustuję w chłopakach. 
- Ale...Styles ty nie wyżyty głuoku.
- No co? - wyciągnął się na krześle, kładąc nogi na Louis`ie.
- Jajco. Zająłbyś się Patrycją, a nie moim zmęczeniem.
- Patrycją to ja zajmę się w odpowiednim czasie - puścił oczko do swojej dziewczyny.
- Tylko ludzie, błagam. CICHO. W domu nie jesteście sami.
- Zabawne - ofuknęłam się przyjaciółka. 
- Ale prawdziwe. - obróciłam się i jak zwykle na kogoś wpadłam. 
- Gdzie rano zwiałaś? - spytał Zayn dotykając dłonią mojego policzka.
- Siłownia. Dawno nie byłam.
- I nawet się nie pożegnałaś. - ściszył ton głosu. 
- Ale zawsze mogę się przywitać. - stwierdziłam stając na palcach i muskając jego policzek.
- Tak to się możesz witać z Horanem, ale nie ze mną.
Pochyli się nade mną i wpił się w moje usta. Uwielbiam jak tak całował. Oderwałam się od niego z rumieńcami na twarzy,
- Ale żeś się przyssała. - zaczął nabijać się Liam.
- Ty, ty. - wycelowałam w niego palcem. - Lepiej nie zaczynaj.
- Dobrze mamo.
- Dzieci. - mruknęłam. - Dobra, wychodzę na trening, a wy robicie dla mnie porządny obiad i niesamowity deser, a wieczorem idziemy spalić te wszystkie kalorie na parkiecie.
- Rozkaz? - Claudia stanęłam za Liam`em i położyła mu dłonie na karku. Uśmiechnął się. Uroczo - pomyślałam. 
- Jak dla Ciebie to rozkaz. Zmywam się.

- Cześć Caro!- wparowałam do sali.
- No cześć, cześć. Co ty dzisiaj taka zmachana?
- Nie no następna. - zaśmiałam się. - Byłam rano trochę poćwiczyć, a teraz zajrzałam do domu. A i jeszcze coś. Idziemy trochę wieczorem poszaleć. Masz ochotę iść z nami?
- Już się zgodziłam. - oznajmiła zawstydzona.
- Niall.- to imię potwierdzało wszystko.
- To może lepiej tańczymy. - zaproponowała.
- O nie, nie, nie. - pokręciłam przecząco głową. - Siadaj i mi wszystko mów. - zarządziłam i usiadłyśmy na materacu przy ścianie.
- To co ja mam ci powiedzieć?
- Ty już dobrze wiesz co.
- Eh. No jest na prawdę miły, byłam z nim kilka razy na mieście to tyle.
Zamyśliłam się. Patrycja jest w udanym związku z niewyżytym Haroldem, siostra bajeruje Liam`a. Horanek leci na blondyneczkę, a ja uwielbiam mojego Malika. A Lou ? Jak na razie jest sam, ale mam nadzieję, że już niedługo się to zmieni.
- Nathalie. - szturchnęła mnie Caroline.
- hym?
- A jak tam nasz zacny mr. Malik?
- Ej, ej, ej. Tylko nie nasz. - zaśmiałyśmy się.
- Czyli jednak Niall mówił prawdę.
- Co za papla. Muszę sobie z nim pogadać.
- Nie, bo będzie po mnie. - poderwała się z miejsc. - A tak w ogóle to szczęścia z tym przystojnym zazdrośnikiem.
Ładnie podziękowałam i poszłam się przebrać.

- Jesteś coraz lepsza. - powiedziałam po obejrzeniu jej w akcji.
- I to tylko dzięki tobie.
- Nie zwalaj całej winy na mnie. -puściłam jej oczko. - Lecimy jeszcze jeden układzik i fajrant.
 Muzyka leciała dość głośno, a Caroline i tak słyszała moje instrukcje.
- Jak dla mnie synchronizacja coraz lepiej, gorzej z wybiciami.
Blondyneczka pokiwała głową i mrugnęła do kogoś stojącego za mną.
- Ty mi tam nikogo nie prowokuj tylko tańcz.
- Ale to miał być koniec. - wymamrotała.
- Ale to za karę, złotko. - zaśmiałam się z jej miny i puściłam kolejny podkład z dobrym bitem.
Już do pierwszego kroku wychodziło nam wszystko równo i dokładnie. Pierwszy półobrót i skłon - luz. Wybicie, przysiad i pierwsza podstawowa pozycja - świetnie. Gdy ona robiła krok do przodu ja wychyliłam się do tyłu i zobaczyłam zadowolonego Zayn`a. Wszystko zakończyłyśmy idealną pozą i usłyszałyśmy brawa.
- Czasami mnie powalasz - powiedziałam do dziewczyny. - A ty się nie podlizuj. - zagrodziałm i poleciałam zrzucić z siebie dres.
Piętnaście minut później szliśmy z Zayn`em w stronę domu, w którym powinien czekać już na mnie obiad.
- Zrobili mi coś do jedzenia?
- Jak wychodziłem to chyba się do tego zabierali. - przepuścił mnie w drzwiach.
- No kochani co tam na obiad? - spytałam na wejściu do domu rzucając torbę na szafkę z butami. Weszłam do salonu i zastałam zaskoczona. Pozytywnie zaskoczona.
- Mama? David?
Na kanapie siedział David, ojciec Claudii i moja mama.
- Nathalie córeńko. - mama jak zwykle wylewnie się ze mną przywitała.
- Co wy tu robicie? - spytałam witając się z ojczymem.
- Twoja matka stwierdziła, że dawno was nie widziała.
- Nie tylko ja tak stwierdziłam. - sprostowała mamuśka. - A poza tym to stęskniłam się za moimi dziewczynkami.
- My za wami też. - ponownie przytuliłam się do rodzicielki.
- W końcu będę miała wszystkie moje córeczki razem, choć na kilka dni.
- Jak to wszystkie? - spytałam obawiając się najgorszego.
- Mamo, nie było tej płyty w samochodzie. - z ganku dobiegał dziewczęcy głos oznajmiający tylko jedną osobę.
- No tylko nie to. - odwróciłam się i zobaczyłam osobę, której nie chciałam wiedzieć tu wcale, a mianowicie...

___________________
Beznadzieja. ; C ale macie. xd
+ zaczynam pisać nowe opowiadanie, tu --- > http://1dsidebyside.blogspot.com/
 ++ zapraszam na mojego photobloga, tu -- > http://www.photoblog.pl/1donething/119538983/177.html
+++ nowa zasada! 15 KOMENTARZY = NOWY RODZIAŁ
++++  i dzięki wielkie za takie wyczekiwanie rozdziałów <  3
+++++ UWAGA , UWAGA SZYKUJE DRAMAT < 3 O TAK *__*
Trzymajcie się robaczki *__* 

17 komentarzy:

  1. prześwietne. ciekawe kto to będzie:D:D czekam na next. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. yeah. . .Wreszcie mój upragniony dramat :D
    Rozdział, jak dla mnie za krótki, ale fajny:P
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział . :3
    Chyba wiem kim jest ta dziewczyna, ale nie moge sobie przypomnieć jej imienia..
    Czekam na następne rozdziały , no i na ten dramat . :D
    ~Ania. (colorovelove.fbl.pl)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle świetny <3
    Kolejny ! *__*

    OdpowiedzUsuń
  5. jest extra <3
    czekaj na kolejny . :)

    Marta :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnyy <3
    Już chce wiedzieć co to za dramat :D
    Czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. boski ;d. dramat? nieee, ja chce sielankę. chociaż w sumie trochę dramatu nie zaszkodzi. czekam na następny ;d.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S mogłabyś zrobić na stronie tego nowego opowiadania o Lou że mogą komentować anonimowi użytkownicy, bo teraz chciałam skomentować a nie mogę ;(.

      Usuń
  8. uwielbiaaaaaaam < 33
    tylko ze troche za wczesnie ten dramat....
    a juz zaczelo byc tak pieknie....
    a z kim wgl ma byc ten dramat ?! bo jak z zaynem i nathalie to ja sie obrazam -,-
    J.

    OdpowiedzUsuń
  9. podoba mi się . <3
    czekam na dramat .

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny jak zawsze ;D <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zwykle świetnie ty moja Łajzo kochana :**

    OdpowiedzUsuń
  12. dramat! Wreszcie!!! <333333
    Dobry rozdział, nie narzekaj. Ciekawa jestem jak akcja się rozwinie po przyjeździe tej znienawidzonej siostry (półsiostry? chyba ojca mają wspólnego, tak? ).
    Czekam na następny niecierpliwie <3

    mielonka

    OdpowiedzUsuń
  13. Musze poświęcić nockę i zgłębić każdy poprzedni rozdział, haha *_____*

    http://i-need-you-here-with-me-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń