- Co mnie nie budzisz? - wyciągnęłam zdrętwiałe nogi i położyłam się wygodnie.
- Spokojnie, nie działo się nic ciekawego. - położył dłoń na moim kolanie.
- Gdzie Claudia?
- Prawdopodobnie jeszcze u siebie.
- Dzieciaki wstajemy, śniadanie na stole. - mama stanęła w przejściu do kuchni w zielonym fartuchu.
- Juuuuuż mamo. - wstałam ciągnąc za sobą Zayn`a.
Usiadł na krześle, a ja obok niego.
- Wyspani?
- Ja nie narzekam. - spojrzałam na Malika. - Było całkiem wygodnie.
- Zdecydowanie wygodnie. - przytaknął.
- Za chwilę powinni być chłopcy, z tym uroczym głodnym blondynkiem na czele. - oznajmiła nam mama stawiając na stole kolejne talerze.
- Wszyscy przyjdą?
- A czemu miałabym kogoś pominąć?
- Jakbyś wiedziała, to byś jednego z nich wykopała szybciej, niż by się tu pojawił. - mruknęłam do siebie za nim do kuchni wparowali chłopcy.
- Co na śniadanie? - tak, wiadomo kto się pytał. Niall jako pierwszy usiadł przy stole witając się z moją mamą.
- Gdzie Claudia? - spytał Lou, patrząc wymownie w stronę Liam`a.
- Jeszcze u siebie. - odpowiedziała Patrycja siadając Haroldowi na kolanach.
- Yy. to ja pójdę skorzystać z toalety. - Liam po wyjściu z kuchni, skręcił w kierunku schodów, prowadzących na piętro do pokoju Claudii.
[ Perspektywa Liam`a ]
To był chyba jedyny moment, który mogłem wykorzystać, by porozmawiać z Claudią, z osobą na której na prawdę mi zależy. Miałem zapukać do drzwi, ale zrezygnowałem zaraz po tym jak na schodach pojawiły się dziewczyny. Wpadałem do jej pokoju, zamykając drzwi na klucz.
- Co ty wyprawiasz?!
- Musimy porozmawiać. - stwierdziłem, podchodząc do niej bliżej, automatycznie się ode mnie odsunęła.
- Nie zbliżaj się do mnie! - zabolało, dziewczyna, którą kocham czuje do mnie wstręt.
- Payne otwórz te cholerne drzwi! - z korytarza dobiegały głosy dziewczyn.
- Claudia, proszę, daj mi to wszystko wyjaśnić. To był przypadek, jeden głupki błąd.
- Przypadek? Jak ciążę można nazwać głupim błędem? Jak możesz nazwać swoje dziecko błędem! - ściszyła głos i zapatrzyła się w punkt poza mną. - Ufałam ci, ufałam Liam, a ty wczorajszego wieczora wszystko zacząłeś jak i definitywnie skończyłeś.
Odwróciła się do mnie, a w jej oczach można było ujrzeć cierpienie i łzy spływające po policzkach. Nie mogłem znieść jej w takim stanie, chodź sam to u niej wywołałem. Czułem jak i do moich oczu napływają łzy.
- Błagam, wysłuchuj mnie, daj mi chodź chwilę na wyjaśnienie tego wszystkiego. Nie musisz nawet odpowiadać, tylko mnie wysłuchaj.
Spojrzała na mnie oczami pełnymi łez i wyszeptała : mów. Usiadła na brzegu łóżka, czekając na moje wyjaśnienia. Chciałem podejść do niej i po prostu przytulić, poczuć jej zapach, ale zrezygnowałem, teraz miałem szansę wytłumaczyć jej to wszystko, nie chciałem spieprzyć choć tej szansy.
- Ona...z nią byłem dawno temu, jeszcze za nim postanowiłem na ważniejszy krok z tobą. Spotykaliśmy się, na początku na prawdę coś do niej czułem, ale to jednak z czasem minęło. Zaczęła coraz częściej mnie olewać, dla innych...dla innych mężczyzn, kilkakrotnie widziałem ją z paroma, ale zawsze tłumaczyła się znajomym lub kolejnym członkiem rodziny. Z czasem miałem tego dość, zawsze to ja miałem być na jej zachcianki, a u niej moje imię na liście potrzebnych jej osób znajdowało się na szarym końcu. Kilkanaście tygodni temu, byliśmy na jednej imprezie u znajomego, gdy zobaczyłem ją z kolejnym obcym mi mężczyzną, spiłem się, z żalu i złości. Dalej nic nie pamiętam. Rano obudziłem się z nią w jednym łóżku. Jeżeli na prawdę do czegoś doszło nie byłem tego świadomy. Claudia, wiem, że prawdopodobnie te słowa nic nie zmienią, ale...kocham Cię. Kocham Cię, jesteś, byłaś i jeszcze długo będziesz najważniejszą dla mnie osobą. Tak cholernie chciałbym Cię teraz pocałować, albo chociaż przytulić, ale boję się, że mnie odtrącisz.
Wstała z łóżka i powoli do mnie podeszła.
- To będzie pożegnanie Liam.
Wspięła się na palce kładąc swoje delikatne dłonie na mojej twarzy. Schyliłem się, by ostatni raz poczuć jej usta na swoich, ostatni raz zasmakować tego uczucia motyli w brzuchu kiedy ona się przy mnie znajduje. Przesunęła palcem po moich wargach, by po chwili palce zastąpić ustami. Pocałowała mnie, co odwzajemniłem natychmiast. W tym pocałunku było zawarte wszystko: miłość, żal, cierpienie jak i nadchodząca tęsknota, za tym co działo się ostatni raz. Odsunęła się ode mnie i z zaszklonymi oczyma wypowiedziała, dwa cholernie ważna dla mnie słowa.
- Kocham Cię, ale nie mogę Ci ponownie zaufać, nie mogę.
Odwróciła się do mnie plecami, zasłaniając twarz dłońmi, by po chwili wybuchnąć głośnym płaczem.
- Claudia. - ostrożnie dotknąłem jej ramienia.
- Wyjdź. Proszę, wyjdź, może bez ciebie będzie mi łatwiej.
- Claudia.
- Wyjdź! - krzyknęła zanosząc się jeszcze większym płaczem.
Chociaż trudno było mi tak ją zostawiać, spełniłem jej prośbę. Przed wyjściem jeszcze wyszeptałem: wciąż mam nadzieję, że jeszcze przyjdzie to co już odeszło. Wyszedłem z pokoju i zsunąłem się po ścianie siadając na podłodze. Nie mogę jej teraz stracić, nie pozwolę na to, żeby cierpiała, przez jedną nieplanowaną noc. Wstałem z podłogi z nowym postanowieniem i wszedłem z domu nie zważając na nawoływania przyjaciół.
[ perspektywa Claudii. ]
Nie minęło nawet pięć minut od wyjścia Liam`a, a dziewczyny już pojawiły się w moim pokoju. Żeby oderwać moje myśli od tego co się przed chwilą wydarzyło wyciągnęły mnie na spacer, na spokojny spacer z przyjaciółmi. Szliśmy pobliskimi ulicami, w dość drętwej atmosferze, chłopcy zauważyli Liam`a idącego po drugiej stronie ulicy. Przed nami stanęła Sarah. Była to dziewczyna, która zrujnowała nasz związek. Chyba dość dobrze zapamiętała mnie z wczorajszego wieczoru, bo od razu do nas podeszła.
- Witam znów.
- Odejdź, nie mamy na Ciebie, ani chęci ani czasu. - Lou jak zwykle stanął w mojej obronie.
- Chciałam tylko przekazać coś byłej mojego Liam`ka. - podeszła bliżej mnie - Mam nadzieję, że teraz jeśli miedzy wami już wszystko skończone, usuniesz się z naszego życia, bo moje dziecko potrzebuje ojca, którym jak wiesz jest Liam.
- Waszego życia? Dobra skończ pierdolić, bo nie chce mi się już udawać, że mnie to interesuje.
- A powinno. W końcu najpiękniejszą rzeczą jest to, że on teraz będzie ze mną.
- Wiesz, chyba jednak nie. Nie ma piękniejszego widoku, niż twój ukochany chłopak płaczący ze szczęścia i miłości DO MNIE.
- Pierdolę sugestię i wytłumaczenia, biorę pod uwagę czyny. - zbliżyła się jeszcze bardziej i z nienawiścią w oczach uderzyła mnie w twarz. Gdyby nie Niall pewnie bym upadła.
- Wybacz mi mało wysublimowane słownictwo, ale wypierdalaj głupia szmato zanim cię zajebię.
Po wypowiedzeniu przeze mnie tych słów, przede mną znikąd pojawił się Liam.
- Co ty robisz?! Nie masz prawa jej dotykać! I wiesz co?! Żałuje, cholernie żałuję, że cie w ogóle poznałem!
- Liam. - Sarah chciała do niego podejść, ale odpychając ją wysyczał w jej kierunku : Daruj sobie.
Stałam tak zdezorientowana na środku chodnika nie rozumiejąc całej zaistniałej sytuacji.
- I co, myślisz, że jeżeli Liam raz stanął w twojej obronie jesteś nie wiadomo kim? - Sarah nie zważając na obecność chłopaka ponownie zbliżyła się do mnie.
- Przyszła taka blond szmata jak ty i zniszczyła wszystko o co mam zamiar walczyć i na czym mi zależy! - rozzłoszczony zacisnął dłonie w pięści. Pewnie gdyby nie chłopacy, zrobiłby coś głupiego. Kątem oka zauważyłam zbierający się wokół nas tłum. Nie chcąc robić zamieszania na środku chodnika wróciliśmy do domu w jeszcze bardziej dołujących humorach, niż przed wyjściem. Wszyscy łącznie z Liam`em zostali w salonie na dole, a ja chcąc odreagować skierowałam się w stronę swojego pokoju.
____________
I co sądzicie? Cholernie długo powstawał ten rozdział, więc mam nadzieję, że się podoba.
W związku z tym, że dla mnie jest to ważne proszę, bardzo proszę o 20 KOMENTARZY ; D
+ http://1dsidebyside.blogspot.com/
Ile agresji :DD
OdpowiedzUsuńale świetny jest <33
Całkiem, całkiem :D Ta Sarah....brrrr co za idiotka, delikatnie mówiąc.
OdpowiedzUsuńBrakuje mi w tym opowiadaniu, tylko jednego. Takiej przebojowości chłopaków, jakiś imprez do rana, jakiś ostrzejszych miłosnych scen....
nikita
Dobryyy <3
OdpowiedzUsuńnajlepszy ; o
OdpowiedzUsuńZ komentarzami 15 to widzę, że stwierdziłaś, że się nie wyrobisz :DD
OdpowiedzUsuńEj ludzie, dajemy 20! Ja chcę nowy rozdział szybko ! <3
mielonka
fajny. podoba nam się Sarah jakaś pusta dziewczynka która myśli, że jej wszystko wolno...
OdpowiedzUsuńUszatek
najlepszy...duzo akcji
OdpowiedzUsuńTa Sarah to mam nadzieję jakaś jedna wielka pomyłka . Mam nadzieję, że wkręcała i to dziecko nie jest Liama.
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że Sarah to pomyłka.
OdpowiedzUsuńFajny rozdział <3
ZielonyMiód
Ciekawa jestem nowego rozdziału... Czekam ! <3
OdpowiedzUsuńswietne jest!!!
OdpowiedzUsuńczekam a reszte
Fajny :)
OdpowiedzUsuńDanonek
cudoo ! <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny ! :D
świetny ! ♥
OdpowiedzUsuńkochaam too ! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietnee<3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :*
Ciekawe co będzie dalej... <3 Czekam na następny!
OdpowiedzUsuńOoo oby był następny rozdział jutro :D Fajnie się będzie go czytać w święta ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 A ta Sarah... jak ona może być taką su*ą ?!
OdpowiedzUsuńJestem 20! :D Czekam na kolejny wspaniały rozdział <3
OdpowiedzUsuńSzczerze, to nie spodziewałam się właśnie takiego dramatu, ale jest bardzo git <3
ooo mam nadzieję ze Liam będzie jednak Claudią . a rozdział świetny ;p
OdpowiedzUsuńUwaga kochnaa... przebrnęłam przez wszystkie rozdziały! Wciąż mam przed oczami Louis'a smażącego kiełbaskę i tę początki Nat i Zayn'a, awww.. Umiliłaś mi noc, zdecydowanie. A ostatnio rozdział - genialny. Sporo się działo. Teraz jestem na bieżąco, więc czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział < 3 Uwielbiam Cię ; 3
OdpowiedzUsuńhttp://i-need-you-here-with-me-now.blogspot.com/
wow :O świetne !!!! <3 ;*
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńoby potem byli razem :D
Marta ~. :D