Szósty kilometr na bieżni, a ja już byłam wyczerpana.
- Wyżywasz się czy chcesz wrócić do formy? - usłyszałam za sobą.
- O Matt - zeszłam z bieżni. - Dawno cię nie widziałam.
- Fakt. Nie spotykamy się już po zajęciach.
Pokiwałam głową i przyssałam się do butelki z wodą.
- Zmieniło się coś u ciebie? - spytał.
- Niezbyt. Wyjechałam, wróciłam, zakochałam się, jestem w związku i przeżyłam powrót debilnego byłego.
- No to nie wiele. - zaśmiał się. - A co do zakochania, to widziałem ta twoją uczennicę.
- Wybacz, ale mój blondynek już się nią dobrze zajmuje.
- Zawsze można pomarzyć. - uśmiechnął się zawadiacko.
- No można.
Na siłowni spędziłam jeszcze chwilę czasu, bo miałam jeszcze popołudniowy trening z Caro. Z domu wzięłam płyty z podkładami, dres i kilka butelek wody. Po drodze jeszcze zajrzałam do chłopaków, którzy jak zwykle tonęli w lenistwie.
- Nie ma tak dobrze. - stanęłam w drzwiach do kuchni.
- Jest. A ty co taka zmachana? - zaśmiał się Harold ruszając brwiami.
- Też byś taki by ba moim miejscu.
- Wątpię, nie gustuję w chłopakach.
- Ale...Styles ty nie wyżyty głuoku.
- No co? - wyciągnął się na krześle, kładąc nogi na Louis`ie.
- Jajco. Zająłbyś się Patrycją, a nie moim zmęczeniem.
- Patrycją to ja zajmę się w odpowiednim czasie - puścił oczko do swojej dziewczyny.
- Tylko ludzie, błagam. CICHO. W domu nie jesteście sami.
- Zabawne - ofuknęłam się przyjaciółka.
- Ale prawdziwe. - obróciłam się i jak zwykle na kogoś wpadłam.
- Gdzie rano zwiałaś? - spytał Zayn dotykając dłonią mojego policzka.
- Siłownia. Dawno nie byłam.
- I nawet się nie pożegnałaś. - ściszył ton głosu.
- Ale zawsze mogę się przywitać. - stwierdziłam stając na palcach i muskając jego policzek.
- Tak to się możesz witać z Horanem, ale nie ze mną.
Pochyli się nade mną i wpił się w moje usta. Uwielbiam jak tak całował. Oderwałam się od niego z rumieńcami na twarzy,
- Ale żeś się przyssała. - zaczął nabijać się Liam.
- Ty, ty. - wycelowałam w niego palcem. - Lepiej nie zaczynaj.
- Dobrze mamo.
- Dzieci. - mruknęłam. - Dobra, wychodzę na trening, a wy robicie dla mnie porządny obiad i niesamowity deser, a wieczorem idziemy spalić te wszystkie kalorie na parkiecie.
- Rozkaz? - Claudia stanęłam za Liam`em i położyła mu dłonie na karku. Uśmiechnął się. Uroczo - pomyślałam.
- Jak dla Ciebie to rozkaz. Zmywam się.
- Cześć Caro!- wparowałam do sali.
- No cześć, cześć. Co ty dzisiaj taka zmachana?
- Nie no następna. - zaśmiałam się. - Byłam rano trochę poćwiczyć, a teraz zajrzałam do domu. A i jeszcze coś. Idziemy trochę wieczorem poszaleć. Masz ochotę iść z nami?
- Już się zgodziłam. - oznajmiła zawstydzona.
- Niall.- to imię potwierdzało wszystko.
- To może lepiej tańczymy. - zaproponowała.
- O nie, nie, nie. - pokręciłam przecząco głową. - Siadaj i mi wszystko mów. - zarządziłam i usiadłyśmy na materacu przy ścianie.
- To co ja mam ci powiedzieć?
- Ty już dobrze wiesz co.
- Eh. No jest na prawdę miły, byłam z nim kilka razy na mieście to tyle.
Zamyśliłam się. Patrycja jest w udanym związku z niewyżytym Haroldem, siostra bajeruje Liam`a. Horanek leci na blondyneczkę, a ja uwielbiam mojego Malika. A Lou ? Jak na razie jest sam, ale mam nadzieję, że już niedługo się to zmieni.
- Nathalie. - szturchnęła mnie Caroline.
- hym?
- A jak tam nasz zacny mr. Malik?
- Ej, ej, ej. Tylko nie nasz. - zaśmiałyśmy się.
- Czyli jednak Niall mówił prawdę.
- Co za papla. Muszę sobie z nim pogadać.
- Nie, bo będzie po mnie. - poderwała się z miejsc. - A tak w ogóle to szczęścia z tym przystojnym zazdrośnikiem.
Ładnie podziękowałam i poszłam się przebrać.
- Jesteś coraz lepsza. - powiedziałam po obejrzeniu jej w akcji.
- I to tylko dzięki tobie.
- Nie zwalaj całej winy na mnie. -puściłam jej oczko. - Lecimy jeszcze jeden układzik i fajrant.
Muzyka leciała dość głośno, a Caroline i tak słyszała moje instrukcje.
- Jak dla mnie synchronizacja coraz lepiej, gorzej z wybiciami.
Blondyneczka pokiwała głową i mrugnęła do kogoś stojącego za mną.
- Ty mi tam nikogo nie prowokuj tylko tańcz.
- Ale to miał być koniec. - wymamrotała.
- Ale to za karę, złotko. - zaśmiałam się z jej miny i puściłam kolejny podkład z dobrym bitem.
Już do pierwszego kroku wychodziło nam wszystko równo i dokładnie. Pierwszy półobrót i skłon - luz. Wybicie, przysiad i pierwsza podstawowa pozycja - świetnie. Gdy ona robiła krok do przodu ja wychyliłam się do tyłu i zobaczyłam zadowolonego Zayn`a. Wszystko zakończyłyśmy idealną pozą i usłyszałyśmy brawa.
- Czasami mnie powalasz - powiedziałam do dziewczyny. - A ty się nie podlizuj. - zagrodziałm i poleciałam zrzucić z siebie dres.
Piętnaście minut później szliśmy z Zayn`em w stronę domu, w którym powinien czekać już na mnie obiad.
- Zrobili mi coś do jedzenia?
- Jak wychodziłem to chyba się do tego zabierali. - przepuścił mnie w drzwiach.
- No kochani co tam na obiad? - spytałam na wejściu do domu rzucając torbę na szafkę z butami. Weszłam do salonu i zastałam zaskoczona. Pozytywnie zaskoczona.
- Mama? David?
Na kanapie siedział David, ojciec Claudii i moja mama.
- Nathalie córeńko. - mama jak zwykle wylewnie się ze mną przywitała.
- Co wy tu robicie? - spytałam witając się z ojczymem.
- Twoja matka stwierdziła, że dawno was nie widziała.
- Nie tylko ja tak stwierdziłam. - sprostowała mamuśka. - A poza tym to stęskniłam się za moimi dziewczynkami.
- My za wami też. - ponownie przytuliłam się do rodzicielki.
- W końcu będę miała wszystkie moje córeczki razem, choć na kilka dni.
- Jak to wszystkie? - spytałam obawiając się najgorszego.
- Mamo, nie było tej płyty w samochodzie. - z ganku dobiegał dziewczęcy głos oznajmiający tylko jedną osobę.
- No tylko nie to. - odwróciłam się i zobaczyłam osobę, której nie chciałam wiedzieć tu wcale, a mianowicie...
___________________
Beznadzieja. ; C ale macie. xd
+ zaczynam pisać nowe opowiadanie, tu --- > http://1dsidebyside.blogspot.com/
++ zapraszam na mojego photobloga, tu -- > http://www.photoblog.pl/1donething/119538983/177.html
+++ nowa zasada! 15 KOMENTARZY = NOWY RODZIAŁ
++++ i dzięki wielkie za takie wyczekiwanie rozdziałów < 3
+++++ UWAGA , UWAGA SZYKUJE DRAMAT < 3 O TAK *__*
Trzymajcie się robaczki *__*
- Cześć Caro!- wparowałam do sali.
- No cześć, cześć. Co ty dzisiaj taka zmachana?
- Nie no następna. - zaśmiałam się. - Byłam rano trochę poćwiczyć, a teraz zajrzałam do domu. A i jeszcze coś. Idziemy trochę wieczorem poszaleć. Masz ochotę iść z nami?
- Już się zgodziłam. - oznajmiła zawstydzona.
- Niall.- to imię potwierdzało wszystko.
- To może lepiej tańczymy. - zaproponowała.
- O nie, nie, nie. - pokręciłam przecząco głową. - Siadaj i mi wszystko mów. - zarządziłam i usiadłyśmy na materacu przy ścianie.
- To co ja mam ci powiedzieć?
- Ty już dobrze wiesz co.
- Eh. No jest na prawdę miły, byłam z nim kilka razy na mieście to tyle.
Zamyśliłam się. Patrycja jest w udanym związku z niewyżytym Haroldem, siostra bajeruje Liam`a. Horanek leci na blondyneczkę, a ja uwielbiam mojego Malika. A Lou ? Jak na razie jest sam, ale mam nadzieję, że już niedługo się to zmieni.
- Nathalie. - szturchnęła mnie Caroline.
- hym?
- A jak tam nasz zacny mr. Malik?
- Ej, ej, ej. Tylko nie nasz. - zaśmiałyśmy się.
- Czyli jednak Niall mówił prawdę.
- Co za papla. Muszę sobie z nim pogadać.
- Nie, bo będzie po mnie. - poderwała się z miejsc. - A tak w ogóle to szczęścia z tym przystojnym zazdrośnikiem.
Ładnie podziękowałam i poszłam się przebrać.
- Jesteś coraz lepsza. - powiedziałam po obejrzeniu jej w akcji.
- I to tylko dzięki tobie.
- Nie zwalaj całej winy na mnie. -puściłam jej oczko. - Lecimy jeszcze jeden układzik i fajrant.
Muzyka leciała dość głośno, a Caroline i tak słyszała moje instrukcje.
- Jak dla mnie synchronizacja coraz lepiej, gorzej z wybiciami.
Blondyneczka pokiwała głową i mrugnęła do kogoś stojącego za mną.
- Ty mi tam nikogo nie prowokuj tylko tańcz.
- Ale to miał być koniec. - wymamrotała.
- Ale to za karę, złotko. - zaśmiałam się z jej miny i puściłam kolejny podkład z dobrym bitem.
Już do pierwszego kroku wychodziło nam wszystko równo i dokładnie. Pierwszy półobrót i skłon - luz. Wybicie, przysiad i pierwsza podstawowa pozycja - świetnie. Gdy ona robiła krok do przodu ja wychyliłam się do tyłu i zobaczyłam zadowolonego Zayn`a. Wszystko zakończyłyśmy idealną pozą i usłyszałyśmy brawa.
- Czasami mnie powalasz - powiedziałam do dziewczyny. - A ty się nie podlizuj. - zagrodziałm i poleciałam zrzucić z siebie dres.
Piętnaście minut później szliśmy z Zayn`em w stronę domu, w którym powinien czekać już na mnie obiad.
- Zrobili mi coś do jedzenia?
- Jak wychodziłem to chyba się do tego zabierali. - przepuścił mnie w drzwiach.
- No kochani co tam na obiad? - spytałam na wejściu do domu rzucając torbę na szafkę z butami. Weszłam do salonu i zastałam zaskoczona. Pozytywnie zaskoczona.
- Mama? David?
Na kanapie siedział David, ojciec Claudii i moja mama.
- Nathalie córeńko. - mama jak zwykle wylewnie się ze mną przywitała.
- Co wy tu robicie? - spytałam witając się z ojczymem.
- Twoja matka stwierdziła, że dawno was nie widziała.
- Nie tylko ja tak stwierdziłam. - sprostowała mamuśka. - A poza tym to stęskniłam się za moimi dziewczynkami.
- My za wami też. - ponownie przytuliłam się do rodzicielki.
- W końcu będę miała wszystkie moje córeczki razem, choć na kilka dni.
- Jak to wszystkie? - spytałam obawiając się najgorszego.
- Mamo, nie było tej płyty w samochodzie. - z ganku dobiegał dziewczęcy głos oznajmiający tylko jedną osobę.
- No tylko nie to. - odwróciłam się i zobaczyłam osobę, której nie chciałam wiedzieć tu wcale, a mianowicie...
___________________
Beznadzieja. ; C ale macie. xd
+ zaczynam pisać nowe opowiadanie, tu --- > http://1dsidebyside.blogspot.com/
++ zapraszam na mojego photobloga, tu -- > http://www.photoblog.pl/1donething/119538983/177.html
+++ nowa zasada! 15 KOMENTARZY = NOWY RODZIAŁ
++++ i dzięki wielkie za takie wyczekiwanie rozdziałów < 3
+++++ UWAGA , UWAGA SZYKUJE DRAMAT < 3 O TAK *__*
Trzymajcie się robaczki *__*
prześwietne. ciekawe kto to będzie:D:D czekam na next. :D
OdpowiedzUsuńyeah. . .Wreszcie mój upragniony dramat :D
OdpowiedzUsuńRozdział, jak dla mnie za krótki, ale fajny:P
Czekam na kolejny
Świetny rozdział . :3
OdpowiedzUsuńChyba wiem kim jest ta dziewczyna, ale nie moge sobie przypomnieć jej imienia..
Czekam na następne rozdziały , no i na ten dramat . :D
~Ania. (colorovelove.fbl.pl)
Jak zwykle świetny <3
OdpowiedzUsuńKolejny ! *__*
jest extra <3
OdpowiedzUsuńczekaj na kolejny . :)
Marta :D
jaaaa ♥ super ;*
OdpowiedzUsuń<3333333333333
OdpowiedzUsuńŚwietnyy <3
OdpowiedzUsuńJuż chce wiedzieć co to za dramat :D
Czekam na następny ;D
boski ;d. dramat? nieee, ja chce sielankę. chociaż w sumie trochę dramatu nie zaszkodzi. czekam na następny ;d.
OdpowiedzUsuńP.S mogłabyś zrobić na stronie tego nowego opowiadania o Lou że mogą komentować anonimowi użytkownicy, bo teraz chciałam skomentować a nie mogę ;(.
Usuńuwielbiaaaaaaam < 33
OdpowiedzUsuńtylko ze troche za wczesnie ten dramat....
a juz zaczelo byc tak pieknie....
a z kim wgl ma byc ten dramat ?! bo jak z zaynem i nathalie to ja sie obrazam -,-
J.
podoba mi się . <3
OdpowiedzUsuńczekam na dramat .
Monika
super ;*
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze ;D <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie ty moja Łajzo kochana :**
OdpowiedzUsuńdramat! Wreszcie!!! <333333
OdpowiedzUsuńDobry rozdział, nie narzekaj. Ciekawa jestem jak akcja się rozwinie po przyjeździe tej znienawidzonej siostry (półsiostry? chyba ojca mają wspólnego, tak? ).
Czekam na następny niecierpliwie <3
mielonka
Musze poświęcić nockę i zgłębić każdy poprzedni rozdział, haha *_____*
OdpowiedzUsuńhttp://i-need-you-here-with-me-now.blogspot.com/