sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział 40.

- Przecież mogliśmy zostać z resztą. - powiedziałam, gdy weszliśmy do domu.
- Może i tak, ale wtedy nie mógłbym zrobić tego.
Zamknął za nami drzwi i przyparł mnie do ściany. Położył dłonie na moje policzki i pocałował, co chwilę pogłębiając pocałunek. Położyłam mu dłonie na karku przyciskając jeszcze bliżej siebie, pragnąc go jeszcze bardziej niż przed chwilą. Jego dłonie powędrowały na moje biodra wsuwając się pod białą koszulkę. Dłońmi zaczął jeździć po moich plecach, przenosząc je coraz wyżej. Wplotłam mu palce we włosy, gdy przygryzł płatek mojego ucha i pocałunkami zaczął obsypywać szyję. Odchyliłam głowę, by miał do niej lepszy dostęp i zamruczałam przeciągle. Na chwilę się ode mnie oderwał, ale tylko po to, żeby zdjąć ze mnie t-shirt, który blokował mu dostęp do mojego ciała. Zdjął, przepraszam, zdarł ze mnie i to dosłownie górną część mojego ubioru.
- Lubiłam tę bluzkę. - mruknęłam, gdy ponownie zaczął całować moją szyję.
- Kupię ci inną. - odpowiedział przygryzając skórę na mojej prawej piersi. Jęknęłam. Zaczęliśmy się kierować schodami na górę, nadal nie przestając się całować i powoli do siebie dobierać. W połowie drogi podniósł mnie, a ja oplotłam go nogami w pasie. Włożyłam ręce pod jego koszulkę i zaczęłam delikatnie drapać jego napięte plecy. Pokonał ostanie kilka schodów i ponownie przyparł mnie do ściany. Ręce wsunął w tylne kieszenie moich spodni, delikatnie ściskając moje pośladki. To już przegięcie, ten chłopak doprowadza mnie do takiego szału, że chcę go coraz bardziej. Podciągnęłam jego czarny podkoszulek, który za chwilę znalazł się na podłodze, a ja zobaczyłam to cholernie dobrze umięśnione ciało, którego w tym momencie niewyobrażalnie pragnęłam. Opuszkami palców przejechałam po jego opalonym torsie. Przymknął oczy, widocznie mu się spodobało. Kolejny raz zrobiłam to samo, tym razem zatrzymując się na pasku od spodni. Przygryzłam dolną wargę patrząc na to co właśnie w tych spodniach się kształtowało. Zayn widząc moją minę, podążył za moim wzrokiem. Uśmiechnął się cwaniacko i wpił się w moje usta. Ten pocałunek utwierdził nas w tym, że właśnie tego chcemy, że chcemy się kochać tu, w domu Brian`a, nie zważając na nic. Szybkim ruchem otworzył drzwi do swojej tymczasowej sypialni i wepchnął mnie do niej, zamykając drzwi na klucz. Stałam zaledwie kilka kroków do łóżka, ale gdy zaczął ponownie mnie całować, natychmiast się na nim znalazłam. Leżałam pod ciężarem jego ciała, kiedy on całował moją szyję co chwilę ją przygryzając. Schodząc niżej, zaczął pieścić moje piersi, które nadal były w koronkowym staniku. Zdjął je jednym zgrabnym ruchem i zaczął powoli je całować, przygryzać, ssać. Wygięłam się w łuk, gdy zaczął schodzić niżej. Całował mnie po brzuchu, gdy zatrzymał się i spojrzał na moją twarz. Byłam pewnie cała czerwona z tego cholernego podniecenia, które mi fundował. Wyszczerzyłam się jak głupia dając mu znak, żeby działał dalej. Zsunął ze mnie spodnie i zostałam tylko w niebieskich majtkach. Gdy jego ręka znalazła się na wewnętrznej stronie moje uda, zmieniałam pozycję to tym razem to ja górowałam. Całowałam go po torsie siedząc na nim okrakiem. Opuszkami palców zaczęłam krążyć po jego umięśnionym brzuchu, zjeżdżając coraz niżej. Widząc jego minę i zamglone oczy zaczęłam posuwać się dalej, chciałam dać mu przyjemność. Rozpięłam pasek jego spodni, a po chwili rozporek cały czas patrząc się w jego brązowe oczy. Przygryzł wargi, gdy dotknęłam jego przyrodzenia. Przejechałam po nim dłonią, przez opinające go bokserki. Przymknął oczy, odchylając głowę w tył. Z jego pomocą zdjęłam z niego spodnie i leżał teraz przede mną tylko w szarych bokserkach. Położył mnie na łóżku i ponownie zaczął całować mój brzuch zjeżdżając coraz bliżej do linii bielizny. Ręką przejechał po moim udzie, przenosząc ją coraz wyżej. Westchnęłam głośno. (...) Zaczął mnie już drażnić swoim zachowaniem, bo gdy był już bardzo bliski wejścia we mnie, zaraz się odsuwał i ponowienie nasze usta się łączyły. Zrobił tak już kolejny raz.
- Nie baw się ze mną. - wygięłam się w łuk, kiedy włożył we mnie dwa palce i zaczął nimi rytmicznie poruszać. - Nie Zayn, to nie to.
W końcu zrozumiał, rozchylił moje nogi i energicznie wbił się we mnie. Jęknęłam głośnio. Zaczął przyśpieszać, nadając temu wszystkiemu rytm. W powietrzu unosiło się porządnie i rozbrzmiewały głosy podniecenia. Oddychałam coraz głośniej, zresztą Zayn też. Przyśpieszył coraz brutalniej we mnie wchodząc. Już za chwilę powinniśmy dojść i tak też było. Opadliśmy zmęczeni na poduszki wzdychając głośno.

- Zepsułeś mój stanik, nie wspominając już o rozerwanej bluzce. - powiedziałam zbierając porozrzucane ciuchy po całym domu
- Nie przesadzaj. - pocałował mnie w kark. - Weź coś mojego. 
- Nie mam innego wyjścia. 
Wyciągnęłam z jego szafki czarny t-shirt, taki, żeby nie było widać, że nie mam na sobie górnej części bielizny. 
- Lubię cię taką. - stwierdził Zayn opierając się o framugę drzwi.
- Taką nieogarniętą? - spytałam odwracają się w jego stronę.
- Taką wymęczoną, kotku. 
- Niewyżyty. - mruknęłam do siebie, związując włosy.

Szliśmy do domu trzymając się za rękę. Zayn puścił moją rękę i włożył ją w tylną kieszeń moich spodni.
- Boże Zayn. - zaśmiałam się.
- No co?
- Mało ci? 
- Zawsze mi będzie mało. - wzruszył ramionami i pocałował mnie w policzek.
- Głupek. Niewyżyty głupek. - zaśmiałam się i weszliśmy na podwórko mojego domu.
- Jesteśmy! - krzyknęłam na wejściu, lecz odpowiedziała mi tylko cisza. Wyszliśmy na taras, a tam znajdowało się całe towarzystwo łącznie z Lukasem i Sebastianem. 
- Lukas! Kochany! - krzyknęłam i podbiegłam do przyjaciela.
- Nata! - przytuliłam się do niego.
- Czemu nie masz na sobie stanika? - spytał szeptem puszczając mnie. Zarumieniłam się patrząc na Zayn`a rozmawiającego z Sebastianem i Louis`em. 
- Rozumiem. - zaśmiał się. - Widzę, że jednak jesteście razem. Przeczuwałem to od momentu kiedy po ciebie przyleciał.
- Jesteśmy. - potwierdziłam. - Ty mi lepiej powiedz : jak z ciocią ?
- Zdecydowanie lepiej, dlatego tu jestem. Stęskniłem się za wami. 
- Ja za tobą też, bardzo. - ponownie się do niego przytuliłam.
Postanowiłam ubrać coś innego i tym razem z pełną bielizną. Krótkie spodenki i kolorowy podkoszulek był najlepszym rozwiązaniem. Zeszłam na dół i myślałam, że coś mnie trafi. Mój dobry humor prysł momentalnie, gdy zobaczyłam Amy lgnącą do mojego Zayn`a, mojego chłopaka. Podeszłam do nich szybkim krokiem. 
- Co jest? - spytał Sebastian stojący mi na drodze.
- Zaraz zobaczysz. 
Szarpnęłam Amy za rękę tak, że odwróciłam ją w swoją stronę.
- Wyjdź dopóki jestem jeszcze miła. 
- Co? - spytała z głupią miną.
- Odejdź od mojego chłopaka dopóki jestem miła, bo zaraz zacznie robić się nie przyjemnie.
- Nie zabronisz mi gadać z nim i z nikim innym. - powiedziała pewna siebie.
- Właście, że ci zabronię. Więc z łaski swojej rusz to swoje sylikonowe dupsko z mojego terytorium albo ci w tym pomogę. - powiedziałam już na skraju wytrzymania. 
Odwróciła się do mnie plecami i zaczęła coś tam gadać do Zayn`a.
- Przegięłaś i dobrze o tym wiesz! 
Chwyciłam ją za rękę i zaczęłam ciągnąć w stronę domu. W drzwiach tarasowych stanęła moja mama z David`em.
- Nathalie! Co ty robisz?!
- Pozbywam się nie potrzebnych rzeczy do mojego szczęścia! 

 _________________
Dedykacja dla mojej Dużej *__* < 3 Mam nadzieję, że nie będziesz zawiedziona. *.*
+ A wy? Jak wam się podoba ich pierwsze zbliżenie? Nie umiem pisać takich scen -,-
+  http://1dsidebyside.blogspot.com/ - wbijajcie na moje drugie opowiadanie. ;D

15 komentarzy:

  1. świetny *___*
    wielbię twe opowiadanie ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny...

    Uszatek

    OdpowiedzUsuń
  3. Żartujesz jest zajebisty, sorry ale inaczej nie można tego opisać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. aww . ♥
    oszalałaś , żeby pisać takie rzeczy ? :D
    a co się dzieje z Claudią ?

    Majtu <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Dedykacja dla mnie musi być, bardzo dziękuję < 3 Jak w ogóle mogło Ci wpaść do głowy, że będę zawiedziona?! Głupeeeek, rozdział jest doskonały! Nie sądziłam, że opiszesz to tak dotkliwie, jestem pozytywnie zaskoczona *_______*

    OdpowiedzUsuń
  6. gorąco. . . :D
    Extra rozdziała, czekam na następny
    kaktusik

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaaaaaaa cudoo! <33333333
    Więcej takich! :D
    A co z Claudią ? I liamem i dzieciakiem jego ?


    mielonka

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostro! Lubię to! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze świetny <3
    Czekam na kolejny :D K.

    OdpowiedzUsuń
  10. Huehue cudo :DD
    ale ja już Ci to pisałam kochana <333

    OdpowiedzUsuń
  11. dodaj dalej no ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Całkiem fajny :)
    Czekam na nn
    monka

    OdpowiedzUsuń
  13. Ej, ludzie co z wami? Gdzie komy? :D
    Przecież ten rozdział jest adjhjkwhdkajdnaum <33333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  14. Popieram :D To cudo <3

    tabidabi

    OdpowiedzUsuń