niedziela, 8 kwietnia 2012

Rozdział 36.

Od dnia sprzeczki na chodniku Claudia prawie wcale nie wychodzi z pokoju, a jeżeli już to robi to tylko po to by wziąć jabłko i po chwili znów zamknąć się w swoich czterech ścianach.
- Jestem genialny. - Louis, aż podskoczył na fotelu, w którym siedział.
- Na co tym razem wpadłeś?
- Sarah nie jest w ciąży z Liam`em. - stwierdził zadowolony.
- Skąd ten wniosek? - spytała Patrycja wtulona w Hazzę. 
- Tak sobie policzyłem, że jeżeli Payne miałby być ojcem, to ona by była już w ciąży drugi miesiąc i jak na moje oko to powinna mieć już jakiś tam brzuch. 
Wszyscy spojrzeliśmy na niego z minami WTF?!,  no bo gdzie u Louis`a takie przemyślenia.
- No fakt, ja mam większy brzuch jak się porządnie najem. - powiedziała Niall klepiąc się po brzuchu.
Patrycja spojrzała na mnie wymownie i poszła do kuchni. Po chwili dołączyłam do niej.
- Jakiś plan? - spytałam.
- Trzeba sprawdzić czy teoria Lou jest prawdziwa. 
- W jaki sposób chcesz to zrobić?
- Trzeba zaprowadzić ją do ginekologa. 
- No tak, bo ona akurat teraz wejdzie do naszego domu i z własnej woli tam z nami pójdzie. I w ogóle jak ja mam ją niby teraz znaleźć. 
- Zayn. - powiedziała tylko jedno słowo i wszystko było jasne. Musiał zdobyć dla nas numer kontaktowy do niej z telefonu Liam`a. 
- Kotku potrzebujemy pomocy! - zawołałam Zayn`a
- Czekaj, czekaj fajna akcja leci. 
- Malik, do kuchni! 
- Już idę skarbie. - powiedział po czym pojawił się w progu. - Co jest dziewczęta?
- Masz zadanie do wykonania. - powiedziała Patrycja streszczając mu nasz plan.
- Słońca - objął na obie ramieniem. - Czy wyście ocipiały? Niby jak ja mam to zrobić?
- Przecież to ty się przyjaźnisz z Liam`em i na moment możesz pożyczyć sobie jego telefon prawda?
- No to podejdę i powiem : Stary daj mi swój telefon, bo moja dziewczyna i jej przyjaciółka ocipiały i chcą numer twojej laski od dzieciaka. 
- A może tak : Stary daj mi swój telefon, bo mój pożyczyłem Nathalie. - podsunęła mu pomysł Patrycja.
- Zdecydowanie lepiej brzmi.- zaśmiałam się. - No to do dzieła kochanie. 
Pocałowałam go w policzek na zachętę i wypchnęłam za drzwi.
- Skoro mamy okazję pogadać same, to..
- To? No mów co się dzieje.
- Chodzi o Harry`ego. - zaczęła.
- Co ten pajac znowu zrobił?
- No właśnie chyba jeszcze nic. Chodzi o to, że przez przypadek, podkreślam przez przypadek przeczytałam sms`a od jego byłej. 
- I dlatego coś jest nie tak? - spytałam.
- Z potwierdzeniem spotkania, które ma być za dwa dni u nas w mieście. - posmutniała. 
- Że jak?! - chyba jednak powiedziałam to trochę za głośno, bo do kuchni wpadł Harold. 
- Co się stało? - spytał na wejściu widząc nas z takimi minami. 
- Patrycja możesz zostawić nas samych? - spojrzała na mnie z przerażeniem, ale posłusznie opuściła pomieszczenie. 
- Nata, co się dzieje?


Patrycja wyszła z domu i usiadła na schodach. Zamyślona nie zauważyła, kiedy obok niej pojawił się Zayn. 
- A ty co? Na zbawienie czekasz? - dosiadł się do niej.
- Poniekąd. - przytaknęła i wzięła od niego karteczkę z numerem Mamuśki.
- Co Cię męczy? - spytał wyciągając z kieszeni paczkę fajek.
- Nic ważnego. 
Zayn odpalił papierosa powoli zaciągając się dymem.  Zaczęła nerwowo wystukiwać rytm palcami. 
- Chyba jednak cię coś trapi. 
- Nie, nie, nic poważnego. 
- Masz. - wyciągnął w jej stronę papierosy. 
Wahała się. Spoglądała raz Zayn`a raz na szlugi. Jednak sięgnęła po jednego z papierosów. Podpalił jej i tym razem ona wciągnęła do płuc dym nikotynowy. 
- Wiesz, Harry ma wielkie szczęście. 
- Co masz na myśli? - spytała znów się zaciągając.
- Ma Ciebie.
- A ty masz Nathalie. 
- Owszem, ale jeszcze niedawno, tak myślałem o Tobie. 
Widząc jej reakcję rozwinął swoją myśl. 
- Spokojnie, teraz liczy się Nata. To było tylko chwilowe zauroczenie, a Nathalie kocham.  
Wyciągnęła rękę z papierosem w jego stronę, kiedy w drzwiach stanął Hazza. Patrycja na widok chłopaka nie wiedziała co zrobić z papierosem, Zayn ją wybawił.
- Dzięki, że mi potrzymałaś. - zaciągnął się ostatni raz odbierając fajkę z jej rąk, po czym wstał i wszedł do domu. Harold zajął jego poprzednie miejsce. 
- A więc odczytałaś wiadomość, tak ?
- To był przypadek. - zaczęła się tłumaczyć. - Masz zamiar się z nią spotkać? 
- Czemu nie. - wzruszył ramionami. 
- Rozumiem. - odwróciła wzrok, patrząc na tlącego się na kamieniu papierosa. 
- Nie bądź zazdrosna. - przysunął się bliżej, obejmując ją. 
- Nie jestem. - zaprzeczała samej sobie. - Ale boję się, że może się powtórzyć sytuacji Claudii.
Zaśmiał się z jej słów. 
- Styles to nie jest śmieszne. 
- Wiem, wybacz.- zamilkł na chwilę. - Wiesz, że jesteś najważniejsza. 
- Wiem. - przytaknęła.
- I wiesz, że nie musisz się zamartwiać, że Cię zostawię, ani teraz ani nigdy. - powiedział całując ją w odkryte ramię. Lekko się uśmiechnęła, widząc to i jemu na ustach pojawił się uśmiech. 


Siedziałam na Louis`e próbują odebrać mu pilota do TV. Gdy ktoś ciągnąc mnie za biodra zdjął mnie z niego.
- No co jest? - odwróciłam się do Malika. 
- Misja wykonana. - powiedział zadowolony.
- Świetnie. - klasnęłam zadowolona w dłonie. Teraz tylko trzeba spotkać się z tą wywłoką, która bajeruje chłopaka na dziecko.
- A może tak jakaś nagroda się należy, co? - poruszył brwiami. 
- Idź do Claudii powinna być Ci wdzięczna, że chcesz ich pogodzić. 
Do salonu weszła teraz Patrycja z Harry`m , a Zayn mnie pocałował. Tak inaczej niż zwykle, jakby miał coś udowodnić. 'Co to miało być? ' - pomyślałam, patrząc na Malika. Przyjaciółka chyba chciała mi coś powiedzieć, bo dość specyficznie na mnie patrzyła, ale widocznie obawiała się tej rozmowy. 
- Chcesz mi coś powiedzieć? - spytałam patrząc na nią uważnie. 
- Chyba nie. - zaprzeczyła patrząc na Zayn`a. ' No kurde o co tu chodzi.' - takie myśli głębiły mi się w głowie. 
- Widzę, że macie jakieś tajemnice. Rozumiem zostawcie to dla siebie, w końcu nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, nie wcale. - wyrwałam się z uścisku mojego chłopaka i poszłam na górę do Claudii.
Zapukałam do drzwi. 
- Mogę? - wepchnęłam głowę do jej pokoju. 
- Pewnie, ale tylko jeśli nie będziemy rozmawiać o mnie.

- Okej. - przytaknęłam. Usiadłam obok niej na łóżku.

- Jak tam z Zayn`em? 
- A jak ma być? Chyba dobrze. 
- Chyba? - spytała podejrzanie. 
- Tak, chyba. Wydaje mi się, że ukrywa coś przede mną razem z Patrycją.
- Co? - zaskoczona podniosła się i usiadła. 
- Żebym jeszcze ja wiedziała. - powiedziałam patrząc na nasze zdjęcia na ścianie. - Dobra, nie będę ci zawracać głowy, idę coś zjeść. 

Pokiwała ze śmiechem głową mówiąc : Powoli zmieniasz się w Niallera. 
- No wiem. - powiedziałam jeszcze zanim zamknęłam drzwi.
Tak jak się spodziewałam, blondyn stał z głową w naszej lodówce.
- Bo zaraz wpadniesz. - powiedziałam zamykając mu lekko drzwi.
- Śmieszne. - mruknął.
- Nie gadaj tylko podaj mi coś do jedzenia. 
Wyciągnął z lodówki serek i rzucił mi go, a sam zaczął zajadać się parówką. 

- Nie siedzisz z Zayn`em? 
- A co wy żeście się go tak uczepili. - wstałam od stołu i wyrzucając pojemniczek po serku zgarnęłam fajki z parapetu i wyszłam na dwór. Poszłam do naszej altanki na tyłach ogrodu. Wyciągnęłam się na wielkim fotelu i zapaliłam. Tak dawno tego nie robiłam, wiecznie mi ktoś zabraniał jak nie Brian, to Lou, jak nie to Lu to Lukas wiecznie ktoś. Zaczęłam nerwowo chodzić po altance z papierosem w ręku.

- Nie wiedziałem, że palisz. - gdy usłyszałam głos, za sobą, aż poskoczyłam.
- Cholera, wystraszyłeś mnie. - odwróciłam się do niego zaciągając się.
- Nie wiedziałem, że palisz. - powtórzył.
- Nie wiedziałam, że masz przede mną tajemnice i to jeszcze z Patrycją.
- To nie są wcale tajemnice, właściwie to i tak nic ważnego. - powiedział podchodząc bliżej i zabierając mi fajkę.

- Ja to paliłam. - odebrałam mu mój mały nałóg. - Jeśli to nie jest nic ważnego to czemu trzymacie to w tajemnicy? - spytałam.
- Nic nie jest tajemnicą, Nata!
- Nie krzycz! - denerwowało mnie to, że nawet teraz nie chciał nic powiedzieć.
- Przepraszam. -  dotknął mojej ręki. - Powiem ci o co chodzi jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć.

Spojrzałam na niego, unikał mojego wzroku. 
- Byłem zauroczony w Patrycji....


_________________

od razu mówię : NIE LAMENTUJCIE, wszystko będzie dobrze....kiedyś . xD
+ Dzięki wielkie za komentarze pod ostatnim rozdziałem. < 3

++ http://1dsidebyside.blogspot.com/ - opowiadanie o Lou *.*

Zabieram się za kolejny rozdział, więc jeśli dobijecie do 20 komentarzy, to wieczorem będzie kolejny. < 3 

24 komentarze:

  1. świetny...


    Uszatek

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER jak wszystkie :P
    Danonek

    OdpowiedzUsuń
  3. Wprowadziłaś lekki zamęt. . .
    Ale to dobrze, bo nudzą mnie takie przesłodzone historyjki:D
    Supcio
    Mokato

    OdpowiedzUsuń
  4. mam nadzieje ze sie okaze ze to jednak Liam nie jest ojcem tego dziecka, a pomiedzy Zaynem a Natą bd wszystko ok ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tak samo jak koleżanka wyżej. mam nadzieję, że Liam nie jest ojcem dziecka. a tak coś czuję, że tak właśnie będzie:D fajny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak mnie nakręciłaś że jeszcze wieczorem może być następny że aż napiszę, choć zwykle mi się nie chce ;d

    No więc ten dramat aż zaczął mi się podobać, a jak jeszcze wszystko ma się poukładać to już wgl. nie mogę się doczekać czytania o tym jak to wszyscy się godzą xd
    Ogółem to po prostu świetne jest <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się ze wszystkimi wyżej. . .
      Kocham twoje opowiadania ( drugie również) :D
      Natasza

      Usuń
  7. Extra rozdział :)
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  8. uhuhu robi się gorąco < 3
    świetne .

    OdpowiedzUsuń
  9. Uuuu... Ostro się robi :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zawsze zarąbisty ;D :**
    Czekam na następny :D :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski! :D
    i nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy :P |
    mam nadzieję że wszystko bd dobrze, :P
    :**

    OdpowiedzUsuń
  12. Mega,Mega <3 Kocham twoje opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ej,ma byc dobrze! :D dawaj nowy! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ubustwiam ten twój dramat. *,*
    Ale oby potem wszystko wróciło do normy, bo inaczej nie będzie za fajnie.. :<
    Tak,czy siak-kocham twoje opowiadania. :3
    Pozdrawiam. xxx
    ~Ania. (colorovelove.fbl.pl)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uhuhu, świetny :D
    Czekam na nastepny:D

    OdpowiedzUsuń
  16. kocham Twoje opowiadania!

    OdpowiedzUsuń
  17. czekam na nowy^^ ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super rozdział<3
    Monkika

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten jest po prostu CUDOWNY!! <3 Wielbię te dramaty :D

    mielonka

    OdpowiedzUsuń
  20. najlepsze opowiadanie na świecie <3

    Marta ~. :D

    OdpowiedzUsuń
  21. "Malik, do kuchni!" zdecydowanie wygrywa! Tak się cieszę, że mam przed sobą jeszcze 37 rozdział, bo chyba bym umarła z ciekawości *___* lecę czytać!

    OdpowiedzUsuń