wtorek, 24 stycznia 2012

Rozdział 7


Czas w parku mijał bardzo szybko. Coraz bardziej poznawałam chłopaków, ale wcale nie zmieniłam o nich zdania, wręcz przeciwnie, zaczęłam się do nich przywiązywać. Widząc zajętych rozmową znajomych usiadł obok zamyślonego Harry`ego.
- Co jest? - spytałam szturchając go.
- Co? Wszystko w porządku. - zaprzeczył, choć dobrze wiedziałam, że tak nie jest.
- Nie kłam. Mów o co chodzi.
Spojrzał na mnie niepewnie, jakby się czegoś obawiał.
- Przecież wiesz, że możesz mi zaufać. - powiedziałam uśmiechając się pocieszająco.
- No dobra. - mruknął - chodzi o dziewczynę.
- Oo.. - wyrwało mi się.
- No i co z tą dziewczyną? - szybko poprawiłam swoją odpowiedź.
- No właśnie nic. Kompletnie nie wiem jak się zachować.
- Mój doradca nie wie co ma zrobić? To musi być coś poważnego.
- Bo to jest poważne - potwierdził. - przynajmniej chciałbym, żeby było.
- A coś stoi Ci na przeszkodzie, żeby zacząć działać? - spytałam.
- Chyba nie. Ale ona na prawdę jest dla mnie ważna. - powiedział zamyślony, patrząc na niezwykle interesującego w tym momencie liścia.
- Dobra Harry, nie będę udawała, że nie wiem o kogo chodzi. - chłopak spojrzał się na mnie dociekliwie. - Tak. Wiem, że podoba Ci się Patrycja. -  przytaknął. Spojrzeliśmy na nią. Siedziała obok Zayn`a i śmiała się najprawdopodobniej z jego żartu. Na twarzy Harry`ego pojawił się uśmiech.
- I co ja mam zrobić w takim razie. Jesteśmy przyjaciółmi. Nie chcę jej stracić, przez jedno nietrafne wyznanie. - widziałam, że męczy go ta sprawa. A chciałam dla nich dobrze.
- Mam pewien pomysł. Może dyskretnie wypytam ją o Ciebie, co? - zaproponowałam.
- Jak dla mnie bomba. - odparł wyraźnie zadowolony. Więc miałam już plan na najbliższe kilka dni. Byłam z siebie zadowolona, że mogę mu jakoś pomóc. Nie lubiłam, gdy chodził przygnębiony. Posiedzieliśmy w parku jeszcze trochę,a gdy zaczynało się ściemniać wróciliśmy do domu. Tego wieczoru zastanawiałam się jak wyciągnąć z przyjaciółki informacje dotyczące jej najlepszego kumpla, tak żeby się niczego nie domyśliła. Dość trudne zadanie, ale dla ich szczęścia dam radę. Muszę dać.


Nataa ; D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz